Złodzieje dostają się do domów najczęściej przez drzwi i okna, które są uważane za najsłabsze punkty budynków. Policyjne statystyki alarmują: ok. 78% włamań następuje przez okna parterowe. Fachowcowi sforsowanie takiego okna zajmuje około 10 sekund.
Aby zminimalizować prawdopodobieństwo włamania, a jednocześnie nie zbankrutować, musisz odpowiednio zróżnicować poziom zabezpieczenia w poszczególnych oknach. Im okna znajdują się wyżej, tym szansa na włamanie przez nie jest mniejsza. Okna usytuowane na parterze oraz te, do których można dostać się z poziomu balkonu, trzeba oczywiście zabezpieczyć jak najlepiej. Często popełnianym błędem jest niezabezpieczenie okien piwnicznych. Przez nie także dokonuje się wielu włamań. Przede wszystkim musisz więc zabezpieczyć okna piwniczne, parterowe oraz drzwi balkonowe. W tym wypadku nie powinieneś oszczędzać i zdecydować się na okna antywłamaniowe klasy 2 (WK2) lub 3 (WK3).
Okna usytuowane na pierwszym piętrze i powyżej niego (dalsze piętra, poddasze) mogą posiadać już słabsze zabezpieczenie. W zupełności wystarczą tu okna antywłamaniowe klasy 1 (WK1). To podstawowe zabezpieczenie oznacza, że okno jest chronione przed staranowaniem za pomocą siły mięśni złodzieja (kopnięcie, wyważenie). Nie jest za to zabezpieczone przed użyciem takich narzędzi jak np. obcęgi (WK2) czy łom (WK3). Prawdopodobieństwo dostania się tam przestępcy wyposażonego w dodatkowe narzędzia jest jednak na tyle niewielkie, że w tym wypadku można zrezygnować z najwyższej klasy okien antywłamaniowych. Warto zwrócić uwagę też na to, że klasę zabezpieczenia okna można podwyższyć nawet po kilku czy kilkunastu latach jego użytkowania. W ostateczności możesz całkowicie zrezygnować z montowania okien antywłamaniowych na wyższych kondygnacjach domu, zaleca się jednak dobrze przemyśleć tę decyzję.